Już długo przymierzaliśmy się, by odwiedzić ten odległy zakątek ojczystej ziemi. To sam jej róg, przeciwległy skrawek, do którego nawet palcem po mapie długo trzeba szorować. Po takiej wycieczce można nabawić się poparzeń opuszka. W zasadzie zewsząd tam daleko. Dlatego ewentualna wyprawa zazwyczaj kończyła się planami, na ich realizację zazwyczaj brakowało czasu. Prędzej dolecimy do Nowej Zelandii niż dotrzemy pociągiem do Suwałk! Weekend zejdzie na sam dojazd i powrót.

Na samym początku powiem krótko - ten szlak jest REWELACYJNY! Osobiście po raz pierwszy jako rowerzysta poczułem się w naszym kraju potraktowany poważnie. Wśród znakowanych szlaków rowerowych w Polsce PSB jest naprawdę wyjątkowy. Dlaczego? Bo ewidentnie i konsekwentnie widać w nim jedną cechę - został w całości przejechany na rowerze.

Po Biebrzańskim Parku Narodowym najlepiej poruszać się w niespiesznym tempie rowerowej przejażdżki. Aby nie umknęło nic, co wartościowe i dla pełnej synchronizacji proponuję tempo wręcz leniwe, zbliżone do nurtu rzeki Biebrzy, do spokojnego rytmu Podlasia. Oprócz ogromnego bogactwa przyrody przyjrzymy się także tajemnicom nigdy nie zdobytej Twierdzy Osowiec.

Inny świat. Polski dziki Wschód. Przez lata region powszechnie uważany za zapóźniony i nieatrakcyjny. Zaowocowało to tym, że większość młodych ludzi uciekło stamtąd do wielkich miast. Dziś na ławeczkach przed drewnianymi chałupami przesiaduje jedynie starszyzna plemienna. Aż korci, żeby przystanąć i porozmawiać. Proszę bardzo. Tu naród gościnny i dla przybysza zawsze znajdzie czas. Nikomu donikąd nie spieszno, czas zwalnia, a czasownika „pędzić” używa się jedynie w odniesieniu do procesu wytwarzania słynnego tu trunku (najczęściej wytwarzanego domorosłymi sposobami na strychu).

W marcowym odcinku przygody z Pascalem zawędrujemy w miejsce, którego reklamować nie trzeba. Zacienione ścieżki i szutrowe drogi Puszczy Białowieskiej to idealne miejsce na relaks i odrobinę rowerowej aktywności. Kto wie, może spotkamy samego króla puszczy.

Na obszarze Suwalskiego Parku Krajobrazowego znajdziecie to, co najbardziej charakterystyczne w tutejszym krajobrazie - mocno pofałdowane podłoże oraz głębokie jeziora, sterty głazów narzutowych, kemy, ozy i drumliny... ciszę i spokój. Najlepiej na to wszystko spojrzeć gdzieś z góry, a tych uwierzcie tutaj nie brakuje. Wyżerkę znajdą tutaj zarówno zapaleni MTBikerzy jak i kolarze preferujący czarne i twarde podłoże. Wycieczka w opisany tu rejon Suwalszczyzny chyba najpełniej opowie Wam o charakterze całej krainy.

Całe dnie spędzamy za biurkiem, dlatego postanowiliśmy wykorzystać tegoroczny urlop aktywnie. Wybraliśmy najbardziej obcy, z naszego punktu widzenia, kawałek Polski – Suwalszczyznę, Mazury i Warmię. Do dyspozycji mieliśmy dwa tygodnie, więc czas nas nie naglił.

Błoto światowego formatu, największy w Polsce obszar nie zdewastowany ludzką łapą. Okolice BPN najlepiej ogląda się w niespiesznym tempie rowerowej przejażdżki. Aby nie umknęło nic co wartościowe i dla pełnej synchronizacji proponuję tempo wręcz leniwe, zbliżone do nurtu rzeki Biebrzy, do spokojnego rytmu Podlasia. To kraina w sam raz na wakacyjne obijanie się i popijanie zsiadłego mleka o poranku, taka agroturystyka rowerowa. No, chyba, że ktoś woli co innego popijać. Jest tu lokalna alternatywa.


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920