Lista artykułów w kategorii Turystyka
Chorwacja 2009 - tekst czytelnika (28 dni na rowerze)
Aby dotrzeć do Chorwacji musieliśmy pokonać przynajmniej 4 państwa. Na początek Polskę. Mieszkamy w Gdyni i, prawdę mówiąc, nie mieliśmy ochoty jechać rowerami 650 km przez nasz kraj, dlatego też zapakowaliśmy się do pociągu i po całonocnej jeździe byliśmy na granicy polsko-czeskiej. Tu wsiedliśmy na rowery, Olga do przyczepki i skierowaliśmy się w stronę Adriatyku.
Chorwacja 2009 - tekst czytelnika (28 dni na rowerze)
Aby dotrzeć do Chorwacji musieliśmy pokonać przynajmniej 4 państwa. Na początek Polskę. Mieszkamy w Gdyni i, prawdę mówiąc, nie mieliśmy ochoty jechać rowerami 650 km przez nasz kraj, dlatego też zapakowaliśmy się do pociągu i po całonocnej jeździe byliśmy na granicy polsko-czeskiej. Tu wsiedliśmy na rowery, Olga do przyczepki i skierowaliśmy się w stronę Adriatyku.
Rychlebskie ścieżki: jak się buduje górskie ścieżki w Czechach
Niemcy uwielbiali tajemnicze Sudety. Spuścizną jest większość szlaków turystycznych tego regionu. Część z nich, jak przysłowiowa droga od Wangu na Śnieżkę, przekształciła się w szerokie trasy, które zdobywają dzikie hordy turystów, ale są też takie, które popadły w całkowite zapomnienie.
Okolice Poznania: witaj bracie w rezerwacie
Miasto, które zaczyna i zarazem kończy kolejną przygodę z Pascalem bardziej kojarzy mi się ze szczypiorniakiem aniżeli z rowerem. Czy wiecie, że określenie "szczypiorniści" pochodzi od nazwy dzielnicy Kalisza? Dla czego? Ja Wam nie powiem. Musicie sami przyjechać i wyjaśnić sprawę na miejscu :). To zresztą nie jedyna ciekawostka regionu i zapewniam, że warto poznać to, jakby nie było, jedno z najstarszych polskich miast. Tereny dookoła miasto to idealny grunt dla rekreacyjnego pedałowania.
Pomorze Zachodnie: retrospekcja z pola walki
Większa część Pomorza Zachodniego stanowi prawdziwą enklawę spokoju. Częściej słychać tu szum lasu, aniżeli echa cywilizacji. Nie zawsze było jednak tak spokojnie. Pod koniec wojny rozegrała się na tych ziemiach zaciekła bitwa, po której pozostały liczne ślady i pamiątki w różnej postaci. Punktem oporu była w tym wypadku linia potężnych umocnień biegnących wzdłuż przedwojennych granic III Rzeszy. Jej pozostałości rozciągają się szerokim łukiem od Gorzowa Wielkopolskiego aż po brzeg Bałtyku w okolice Darłówka, zahaczając przy okazji o najbardziej atrakcyjne turystycznie zakątki Pojezierza Drawskiego. Chyba warto tu trochę powęszyć...
Czarogóra: tropem komandosów z Nawarony
Długo zastanawiałem się nad tytułem. W końcu padło na Komandosów z Nawarony. A czemu nie? To właśnie oni zadziałali na moją wyobraźnię niczym zapalnik. Zainspirowali, by na celownik wziąć część świata zupełnie mi nieznaną. Całą moją przedwyjazdową wiedzę o tym zakątku można by streścić w zdaniu: kraina od dechy do dechy pokryta górami.
Mazowsze: nadbużańskie klimaty
Nadeszła idealna pora dla rowerowych eskapad. I nie jest wcale powiedziane, że aby było atrakcyjnie, należy jechać Bóg wie gdzie. A może właśnie nad Bug? Co powiecie na wycieczkę wzdłuż jednej z najpiękniejszych rzek w Europie?
Austria: Zugspitzarena- mały rejon wielka jazda '2009
Austria to miejsce raczej nierealne. I wcale nie chodzi o to, że zbyt dalekie, trudno osiągalne, za drogie czy jakieś tam. Po prostu tam jest inaczej. Prościej, oczywiściej, możliwiej, przejrzyściej. Leniwa kolacja nie była jakimś odjechanym popisem kreatywności kucharza. Niestety, nie będę mógł się popisać prezentacją menu przed kolekcjonerami niecodziennej wykwintności.
Okolice Łodzi: dla niedzielnego turysty i dla maratończyka
W kwietniowej turystyce z Pascalem przełamujemy stereotypy, udowadniamy, że w centralnej Polsce są miejsca, których nie powstydzi się nawet prawdziwy maratończyk, ani żaden inny pasjonat jazdy terenowej. Lądujemy w Parku krajobrazowym Wzniesień Łódzkich.
Szkocja- Anglia: po obu stronach Muru Hadriana
Po pierwsze zieleń, po drugie błękit, po trzecie biel. Innych kolorów tu nie uświadczysz. Chyba, że spotkasz pana w kilcie z kolorowego, kraciastego tartanu, lub właśnie pada deszcz - wówczas jest szaro. Biel występuje w dwóch zasadniczych formach: „chmurzstej” i „owczastej”. Natomiast green zdaje się rozciągać w nieskończoność za nic mając granice. Pod tym względem Szkocja i Anglia okazały się mieć więcej wspólnego niż mogło by się wydawać. Inną cechą wspólną zwaśnionych krain, przynajmniej na obszarze, który zwiedziliśmy jest rzeźba trenu - hipsoaktywna, nie dająca kolarzowi wytchnienia, za to ciesząca oko. Po prostu rowerowy raj.
Boliwia: najniebezpieczniejsza droga świata - tekst czytelnika
Określę ten dzień w kilku słowach: najbardziej niebezpieczna droga świata. La Cumbre, droga z La Paz, stolicy Boliwii, do Coroico. Najbardziej ekstremalny dzień w Ameryce Południowej. Mekka rowerowych szaleńców. Ponad 3 tyś. różnicy wzniesień. Ponad 64 km do pokonania w ciągu kilku przepełnionych adrenaliną godzin szalonego downhillu.
Boliwia: najniebezpieczniejsza droga świata - tekst czytelnika
Określę ten dzień w kilku słowach: najbardziej niebezpieczna droga świata. La Cumbre, droga z La Paz, stolicy Boliwii, do Coroico. Najbardziej ekstremalny dzień w Ameryce Południowej. Mekka rowerowych szaleńców. Ponad 3 tyś. różnicy wzniesień. Ponad 64 km do pokonania w ciągu kilku przepełnionych adrenaliną godzin szalonego downhillu.
Puszcza Białowieska: tętno pierwotnej puszczy
W marcowym odcinku przygody z Pascalem zawędrujemy w miejsce, którego reklamować nie trzeba. Zacienione ścieżki i szutrowe drogi Puszczy Białowieskiej to idealne miejsce na relaks i odrobinę rowerowej aktywności. Kto wie, może spotkamy samego króla puszczy.
Bieszczady: słowackie tropy Warhola (1 dzień na rowerze)
Kto raz zawędruje w ten skrawek kraju bankowo będzie wracał. Bieszczady nie raz gościły na łamach bikeBoardu, każdego roku choć raz o nich piszemy. Miejsc do pokazania naprawdę wiele, więc dublowanie nam nie grozi. Tym razem w przygodzie z Pascalem wybraliśmy dwie trasy o zupełnie odmiennym obliczu.
Macedonia - tekst czytelnika (3 dni na rowerze)
Miała być groźna Rosja albo słoneczny Meksyk, ale rządna przygód dusza zaprowadziła mnie do Tetowa (mac. Tetovo / alb. Tetovë) - miasta, znanego z konfliktu pomiędzy Albańczykami i Macedończykami w 2001 oraz pięknych ale surowych gór Szar (Šar). W pierwszej chwili wybór może się wydawać nie najtrafniejszy jednak gdy nadszedł czas powrotu z trudem przyszło mi się rozstać z tutejszymi górami oraz autochtonami, którzy pozwolili mi się poczuć jak u siebie w domu.
Rowerem po Bałkanach:Zbogom Jugoslavijo - tekst czytelnika (2 m-ce na rowerze)
Z przyjemnością zamieszczamy kolejną, acz niepowtarzalną bałkańską opowieść, której lektura pozwoli przetrwać długie i podobne do siebie zimowe wieczory. “Sprawców” tej fantastycznej wyprawy miałem okazje poznać osobiście w trakcie jej trwania. Spotkaliśmy się w górzystym zakątku Czarnogóry w parku narodowym Durmitor, pogadaliśmy godzinkę, po czym chłopaki ruszyli w swoją stronę.
Syria: welocypedem przez piachy Bliskiego Wschodu
Czy wiesz, gdzie jest miasto, gdzie przed 3500 laty znak zaczął oznaczać głoskę? W jakim kraju zobaczysz najwspanialsze zabytki rzymskie? Gdzie bicie dzwonów przeplata się ze śpiewem muezzina? W jakim mieście muzułmanie czczą grób Jana Chrzciciela? I wreszcie, jaki to kraj, gdzie obcy ludzie częstują cię owocami, daktylami i oliwkami, zanim jeszcze spytają cię o imię.
Pojezierze Kaszubskie: z tabaką na rowerze (4-5 dni na rowerze)
Dziesięć stron przygody z kaszubską ziemią to według Was dużo czy mało? No tak. Niby więcej niż przy standardowych relacjach z wypraw krajowych. Gdy jednak wsiądziecie na rower i ruszycie pod Diabelski Kamień mijając to wszystko co w kaszubskim krajobrazie najpiękniejsze sami zrozumiecie. Wsiąkniecie w Kaszuby jak woda w gąbkę, z równą łatwością absorbując magiczne widoki i wszystkie zasłyszane historie. Tylko uważajcie! Cykliści niezwykle łatwo uzależniają się od tutejszej tabaki. Potem powrót staje się przymusem.
Wyprawa po wschodniej Polsce - tekst czytelnika (20 dni na rowerze)
Zawsze chciałem udać się na Wschód Polski. Dla mnie człowieka z zachodu to inny świat. Piękne krajobrazy. Wspaniała kultura. Wspaniali ludzie. To wszystko tam spotkasz. Zrobiłem ok. 1750 km, tylko o 50 km mniej niż przed rokiem do Rzymu. Chciałem się podzielić moimi wrażeniami.
Polska - Bałkany 2008: być w drodze... bezcenne
Zostało 6 dni do wyjazdu do Kłodzka. Właśnie przyjechały sakwy od Crosso - sponsora wyprawy. Zaglądamy do pudeł - zgadzają się nawet kolory, wszystko według umowy. Na testy nowego sprzętu nie starczyło jednak czasu, dlatego pierwsze kilkaset metrów dojazdówki na dworzec przejeżdżam z duszą na ramieniu, „na żywca” ucząc się sterowności roweru. Muszę się nauczyć, bo do przejechania jest blisko 2 tyś. kilometrów. Jedziemy do Czarnogóry eksplorować najgłębszy kanion w Europie - kanion rzeki Tara.
Suwalszczyzna: z dala od centrum (1 dzień na rowerze)
Na obszarze Suwalskiego Parku Krajobrazowego znajdziecie to, co najbardziej charakterystyczne w tutejszym krajobrazie - mocno pofałdowane podłoże oraz głębokie jeziora, sterty głazów narzutowych, kemy, ozy i drumliny... ciszę i spokój. Najlepiej na to wszystko spojrzeć gdzieś z góry, a tych uwierzcie tutaj nie brakuje. Wyżerkę znajdą tutaj zarówno zapaleni MTBikerzy jak i kolarze preferujący czarne i twarde podłoże. Wycieczka w opisany tu rejon Suwalszczyzny chyba najpełniej opowie Wam o charakterze całej krainy.
Szlakiem latarni morskich - tekst czytelnika (14 dni na rowerze)
Nasza kolejna rowerowa wyprawa przeszła wiele korekt trasy, nie mogliśmy również pojechać jako cała rodzina. Poznając kolejne latarnie morskie, udało się nam zobaczyć najpiękniejsze zakątki Polski i przeżyć wiele przygód. Potwierdziło się, że zwiedzanie kraju na rowerach może być bardzo ciekawe. Najwięcej problemów zafundowała nam kolej, uprzykrzając przejazd pociągami z ciężkimi rowerami. Pozostałe przygody hartowały nas, przed następnymi wyprawami.
Suwalszczyzna: polska nieznana - tekst czytelnika (14 dni na rowerze)
Całe dnie spędzamy za biurkiem, dlatego postanowiliśmy wykorzystać tegoroczny urlop aktywnie. Wybraliśmy najbardziej obcy, z naszego punktu widzenia, kawałek Polski – Suwalszczyznę, Mazury i Warmię. Do dyspozycji mieliśmy dwa tygodnie, więc czas nas nie naglił.
Suwalszczyzna: polska nieznana - tekst czytelnika (14 dni na rowerze)
Całe dnie spędzamy za biurkiem, dlatego postanowiliśmy wykorzystać tegoroczny urlop aktywnie. Wybraliśmy najbardziej obcy, z naszego punktu widzenia, kawałek Polski – Suwalszczyznę, Mazury i Warmię. Do dyspozycji mieliśmy dwa tygodnie, więc czas nas nie naglił.
Szlakiem latarni morskich - tekst czytelnika (14 dni na rowerze)
Nasza kolejna rowerowa wyprawa przeszła wiele korekt trasy, nie mogliśmy również pojechać jako cała rodzina. Poznając kolejne latarnie morskie, udało się nam zobaczyć najpiękniejsze zakątki Polski i przeżyć wiele przygód. Potwierdziło się, że zwiedzanie kraju na rowerach może być bardzo ciekawe. Najwięcej problemów zafundowała nam kolej, uprzykrzając przejazd pociągami z ciężkimi rowerami. Pozostałe przygody hartowały nas, przed następnymi wyprawami.
Polesie Lubelskie: czar Polesia (1 dzień na rowerze)
Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Kajakarze - piękne jeziora, miłośnicy ptaków - perkozy i żurawie, cykliści - ciekawe leśne szlaki. To prawdziwie zaciszny fragment kraju, doskonale miejsce dla relaksu.
Maroko
Afryka w zasięgu ręki, a właściwe nogi każdego zapalonego bike-turysty? Owszem. To zaledwie 14 km od Europy. W sumie dałoby się od biedy pokonać rowerem wodnym. Po drugiej stronie morza czeka Was kraj przebogaty, urozmaicony pod każdym względem. Zapragnęliśmy go, zwabiły nas liczne górskie pasma, starożytne zabytki i interesująca kultura. I najpiękniejsza piaszczysta pustynia oczywiście.
Słupsk: przez krainę w kratę
Swojego czasu okolice Słupska kojarzone były przede wszystkim ze smutną rzeczywistością popegerowskich wiosek. Na tych terenach nakręcony został słynny dokument „Arizona” ukazujący marną egzystencję ludzi, którzy nagle zostali bez pracy i perspektyw na przyszłość... ale za to z tanim winem. Szczęśliwie rzeczywistość zmieniła się na lepsze. Obecnie ta część województwa pomorskiego coraz częściej przedstawiana jest jako niezwykle atrakcyjny turystycznie region. Jednym z takich miejsc jawiących się wizytówką regionu jest „Kraina w kratę” - unikalne walory architektoniczne i przestrzenne powodują, że warto tam popedałować.
Zatoka Pomorska: nadmorski tryptyk
Wspólnym mianownikiem dla tej koncepcji były trzy wyspy. Stąd i tytuł. Koledzy z redakcji, bardziej biegli w naukach ścisłych, doliczyli się jednak czterech (wysp), a jeszcze inny kolega nawet 44. Całkiem spore rozbieżności... Nie widzę jednak powodu do zmiany tytułu - ta, którą pominąłem w kalkulacji, jest znacznie mniejsza i ginie w cieniu pozostałych. Osią wyprawy są z całą pewnością trzy największe wyspy w regionie: Wolin, Uznam i Rugia.
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35