Głęboko, w sercu włoskich Alp, w północnej części Lombardii, pośrodku Parku Narodowego Stelvio, ukryte jest Bormio. Otaczający je region zwany jest przez tubylców Wspaniałą Krainą.

Wśród polskich rowerzystów górskich mało jest takich, którzy w „Rychlebach” nie byli, a już na pewno nie ma takich, którzy by o nich nie słyszeli. Nie pomylę się wiele pisząc, że jest to najbardziej polska miejscówka w całych Czechach. Polskie rejestracje zawsze dominują na parkingu przed Zakladną, a nasz ojczysty język jest słyszany w całej okolicy Cernej Vody. I tu mały apel: Rodaku! Radość wyrażaj innymi słowy!

Mieszkam na Śląsku. Górnym Śląsku – kiedy wypowiadam te słowa, widzę zwątpienie w oczach rowerowych kolegów. No bo gdzie tam jeździć? Na góralu jeszcze, ale na szosówce? Przecież Śląsk to hałdy węgla, zanieczyszczone powietrze, bardzo ruchliwe drogi... Koledzy! Spokojnie, nic bardziej mylnego.

Zaletą tej trasy są urokliwe widoki. Beskid Sądecki gwarantuje je każdemu i to w sporej dawce. Mieszana nawierzchnia, częściowo ubita, trawiasta i z luźnymi kamieniami, może dostarczać wielu wrażeń i przetestować nasze umiejętności zjazdowe. Początek trasy to sporo piłowania pod górę, ale od 21 km mamy przepiękny zjazd – widokowe cudo!

Beskid Mały to pokaźna kopalnia rowerowych tras, a prezentowana tutaj jest wyjątkowo piękna. Całkiem przyzwoita pętla 37 km z wjazdem na szczyt Leskowiec (922 m n.p.m.), to spore wyzwanie dla kondycji rowerzysty i prawdziwy sprawdzian wytrwałości jego łydek.

Nie jest zbyt wybitną górą – gdyby nie przekaźnik radiowy, ciężko byłoby ją odróżnić od okolicznych szczytów. I choć sama w sobie jest średnio ciekawa, jej atrakcyjność bierze się z łatwego dostępu na rowerze, skrzyżowania kilku szlaków oraz schroniska.

Rezerwat przyrody Herby, skąd trasa wzięła swoją nazwę, to jeden z głównych punktów naszej wycieczki, ten, gdzie rower będzie chwilę wpychany mocno pod górę, a zjazdy będą strome i kręte. Odcinki dla bardziej wprawnych kolarzy. Reszta jest jednak dla każdego, a okoliczności przyrody i tutaj wynagradzają wszelkie trudy tej trasy.

Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że w ostatnim czasie Bielsko-Biała wyrasta na stolicę polskiego enduro. Bez wątpienia ogromny wpływ ma na to położenie na granicy Beskidu Małego i Śląskiego i bogata tradycja związana z turystyką górską. Największą jednak rolę odgrywają ludzie, którzy - dzięki swojej pasji, wytrwałości i ciężkiej pracy - tworzą i utrzymują wspaniałe trasy, będące kwintesencją górskiej rowerowej zabawy.

Będzie i pot, i radość, i przyroda. Na tej trasie, która swój początek ma w Bartnem, jest wszystko to co uwielbiam. Zawsze wyczekiwane oderwanie od miasta i utonięcie w piękne krajobrazy, które szczególnie na wiosnę kipią bujną zielenią. Spokój wsi i zapowiedź spotkania wesołych krów leniwie mielących trawę w swoich wielkich paszczach. To nas skłania, żeby w Beskidy jechać jak w dym, to koi najlepiej miastowe umysły spragnione wytchnienia od codziennej pracy.

Roztocze to zdecydowanie kierunek, który powinni wybrać wszyscy szukający ciszy i wytchnienia, które oferuje dzika przyroda i najbardziej zalesiony Park Narodowy w Polsce.

Okolice Głuszycy obfitują nie tylko w atrakcje historyczne i piękne panoramy Gór Sowich, ale również w jedne z najlepszych, polskich naturalnych ścieżek. Kto nie poznał ich na własnej skórze, musi szybko nadrobić zaległości.

Okolice Policy obfitują w ciekawe szlaki o zróżnicowanym charakterze. Każdy mountainbiker znajdzie tam coś ciekawego dla siebie.

Luboń Wielki jest unikalny pod kilkoma względami. Przede wszystkim to najbardziej wybitna i jedyna posiadająca schronisko góra w Beskidzie Wyspowym.

Gdybym miał wybrać miejsce w Polsce na mój ostatni rowerowy weekend w życiu, bez wahania pojechałbym w Beskid Sądecki. Nie tylko z powodu fantastycznych, technicznych ścieżek, zadbanych dróg leśnych, nie ze względu na widoki na Tatry i Pieniny, ani lasy najpiękniej wyglądające złocistą jesienią. Wybrałbym to miejsce, bo po prostu bardzo je lubię…

Zamiast jeździć utartymi szlakami warto czasem odwiedzić rejony mniej znane i niezbyt rozreklamowane, co nie znaczy nieciekawe. Takim miejscem jest na pewno Beskid Niski.


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920