Inkowie czcili góry jako chroniące bóstwa. Tych „Strażników Doliny” w inkaskim języku z rodziny keczua nazywano Apu Wamani. Ambitny projekt rowerowy w Chile – próba przemierzenia pięciu gór z tej grupy na rowerze – służył zwiększeniu świadomości historii ludzi, których już nie ma. Przyjąłem zaproszenie na zdobycie ostatniej wielkiej góry z tej wieloletniej wyprawy.

Start wyprawy zaplanował w mieście Caracas, skąd udał się na południe, wzdłuż zachodniej części kontynentu Ameryki Południowej. Kolejno przez Wenezuelę, Kolumbię, Ekwador, Peru, Boliwię, Chile oraz Argentynę.

W miasteczkach wschodniego zbocza Andów jest jak na Słowacji. Między starymi zabudowaniami z czerwoną dachówką szarzeją betonowe bloczki. Ludzie są uprzejmi, skromni i chodzą w swetrach. Ułożeni, jak ich poletka posiekane w regularne czworokąty. W tonie głosu wybrzmiewa niewinna ciekawość. Pytają, jak mi się podoba, jak mi jest. Odpowiadam, że normalnie, spokojnie.

Jest wczesny marzec i cała północna hemisfera od Vancouver przez Warszawę po Moskwę oczekuje stopnienia śniegów i wyschnięcia szlaków. W tym samym czasie daleko, daleko na południu, w Argentynie nadchodzi babie lato, a boskie słońce wygrzewa setki kilometrów nieskazitelnych ścieżek.

Podróż rowerowa przez Patagonię - odkrytą przez Magellana krainę w południowej części Ameryki Południowej - to nieustanna walka. Warunki funkcjonowania każdego dnia dyktuje wiatr. To on decyduje czy dojedziesz dziś tam, gdzie chciałeś, czy wręcz przeciwnie - po kilku godzinach uznasz ze łzami w oczach, że to wszystko, co robisz nie ma najmniejszego sensu, że masz już dość. Takich walk trzeba stoczyć wiele.

A do wygrania przyczepka Extrawheel- taka sama jaką mają ze sobą uczestniczy wyprawy Na Krańcach Świata.

Jesteś młody, masz ambitne plany i podróżujesz? Zgłoś się do konkursu o Nagrodę im. Andrzeja Zawady, który odbędzie się podczas 14. Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów w Gdyni oraz finału 13. edycji Nagrody Kolosy !

28 sierpnia, Agnieszka i Mateusz Waligóra rozpoczną swoją rowerową wędrówkę po Ameryce Południowej.

Dwie pary podróżników pod naszym patronatem dzielnie eksplorują szeroko pojęty kontynent amerykański. Marta i Raul w maju wylądowali w Fairbanks na Alasce i od tego czasu dzielnie posuwają się na południe, aby dotrzeć do Ushuaia, najbardziej na południe położonego miasta Ameryki Południowej. Na starcie od celu dzieliło ich ok. 27 000 km, a teraz…:

Określę ten dzień w kilku słowach: najbardziej niebezpieczna droga świata. La Cumbre, droga z La Paz, stolicy Boliwii, do Coroico. Najbardziej ekstremalny dzień w Ameryce Południowej. Mekka rowerowych szaleńców. Ponad 3 tyś. różnicy wzniesień. Ponad 64 km do pokonania w ciągu kilku przepełnionych adrenaliną godzin szalonego downhillu.

Kiedyś wybrałem się na spotkanie z Elżbietą Dzikowską, osobą znaną nie tylko w światku globtroterów. Dwie godziny opowieści o przepięknych krajach i wspaniałych ludziach wystarczyły, aby rozpalić we mnie chęć poznania odległego o tysiące kilometrów lądu. Tego dnia to, co chciałem osiągnąć, było tylko wielkim marzeniem, pięknym i odległym. Nie śmiałem nawet przypuszczać, że spełni się w czasie bardzo niedługim i przejadę przez Amerykę Południową. Na rowerze.


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920