
Na poligonie, rejon Bornego-Sulinowa: śladami gąsienic
Sama miejscowość to jedna z bardziej dziwacznych wiosek, jakie widziałem. I nic dziwnego. Nadarzyce dosłownie wciśnięte były miedzy poligony - radziecki i polski. Ten drugi istnieje tu do dziś, podobno największy lotniczy poligon w Europie - tam wchodzić nie wolno, ale przy odrobinie szczęścia można zobaczyć, jak samoloty atakują cele naziemne nurkując nisko nad lasem okalającym cele. W „centrum” warto odwiedzić bar, gdzie zasiąść możemy na krzesłach
zrobionych z wielkich łusek czołgowych oraz obejrzeć liczne eksponaty militarne po urzędujących tu armiach. Obok jest sklep, w którym jeszcze kilka lat temu miejscowi kupowali wino lub inne produkty za… łuski od naboi lotniczych. Można też zapytać o UFO, ale zostawiam to ciekawskim. Miejscowi coś o tym wiedzą, a są bardzo gościnni, więc warto zahaczyć o ten temat - sprawa była głośna na cała Polskę. Ludzie chętnie opowiadają o czasach, kiedy żyło się tu jak w Kuwejcie - ropy nie brakowało, a handel z Armią Czerwoną kwitł. Czasami pod miejscowy sklep podjeżdżał czołg wracający z poligonu. Sołdaci chcieli bimber, a w zamian mieli żywność i paliwo. Na północ
od wioski przy zalewach znajduje się pięknie położone i dobrze zorganizowane pole namiotowe i kemping.
Z Nadarzyc proponuję skierować się w stronę Kłomina (ros. Gródek) - opuszczonego garnizonu radzieckiego. Po ok. 2 km (jadąc szosą w kierunku Sypniewa) po lewej stronie zauważymy pomnik. Poświecony jest ofiarom obozu jenieckiego Oflag II D. W czasie II woj-ny światowej przebywali tam żołnierze polscy i francuscy. Na pow. 0,5 ha w 660 mogiłach spoczywa ok. 11-12 tys. jeńców wojennych. Z Nadarzyc możemy też skierować się drogą w stronę Brzeźnicy-Kolonii. Głęboko w lesie (po ok. 7 km od Nadarzyc) sterczą ruiny małego osiedla i bazy rakietowej wojsk radzieckich, gdzie przetrzymywane były głowice nuklearne - to całkiem aktualne odkrycie. Magazyny i schrony rakiet zachowały się w dobrym stanie. Było to jedno z najbardziej tajemniczych i najbardziej strzeżonych miejsc w naszym kraju - otoczone potrójnym płotem pod napięciem. To nie jedyne atrakcje poligonu. Warto samemu wnikliwie poszukać, drążyć i pytać. Miejscowi wiedzą sporo, potrafią i chcą o tym opowiadać. Jeśli ktoś planuje tu dłuższy pobyt, to w zasadzie wszędzie dookoła poligonu jest coś do zobaczenia. W lasach koło Wałcza i Piły można spotkać żyjące na wolności żubry, a jadąc na zachód do dyspozycji mamy Pojezierze Drawskie z głębokimi rynnowymi jeziorami malowniczo położonymi pośród lasów. Także w kierunku północnym (patrząc od Bornego) znajdziemy sporo wody, lasów a także fortyfikacje z podziemiami na Śmiadowskiej górze.
Propozycja dobrej trasy MTB
Trudno zaproponować jakieś szablonowe rozwiązanie. Świetne do zmagań w terenie są obszary poligonów - radzieckiego i polskiego w Okonku oraz Zalewy Nadarzycie, gdzie teren jest pagórkowaty, pomiędzy wodnymi zbiornikami wiją się wąskie ścieżki i może zaistnieć konieczność wodnej przeprawy. Bardziej górzysty teren znajduje się na północ od jeziora Pile.
Propozycja trasy lżejszej pod cienkie opony rowerów trekkingowych (ok. 65 km). Głównie asfalt, drogi utwardzone, płyty betonowe i bardziej przejezdne drogi leśne. Start - stacja Szczecinek PKP - wieś Dziki - Sztajnford (dawna niemiecka wieś na pn.-zach. krańcu jeziora Przełęg) - dalej czerwonym szlakiem na pd.-zach. (w okolicy Góry Śmierci warto zobaczyć bagna i rozlewiska), po dojechaniu do szosy kierunek na południe (w tym miejscu jesteśmy tuż obok Bornego-Sulinowa) i jadąc asfaltem dokładnie przez środek poligonu dotrzemy do Kłomina - dalej ulicami do Sypniewa - kierunek na Szwecję i na wysokości skrętu do Brzeźnicy-Kolonii skręcamy dokładnie w przeciwną stronę - drogą w las - do wyrzutni rakiet i tajnej bazy, wracamy do Brzeźnicy i kończymy w Jastrowiu (stacja PKP).
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35
Dodano: 2008-06-06
Autor: Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński
Reklama