
Suwalszczyzna: garbata kraina
Oszałamiające ponoć krajobrazy, niestworzone historie o tajemniczych Jaćwingach i wiele innych jeszcze smaczk.w jakby żywcem z baśni wyrwanych - to wszystko musiało poczekać. I tak czekało i czekało... i to był błąd! Zrozumiałem to pod koniec pierwszego dnia naszego pobytu na suwalskiej ziemi. Cały dzień obfi tował w rozliczne, w stu procentach miłe niespodzianki. Nie nadążałem z rejestrowaniem całego spektaklu piękna, kt.re kumulowało się w nadmiarze. Krajobraz dookoła nas prężył się i wyginał niczym ponętna tancerka, kt.rej zadaniem jest rozgrzać publikę. Rzeczywistość wydawała się być żywcem przeniesiona z jakiegoś idyllicznego obrazu, jakby namalowana ręką artysty, kt.ry lubuje się w sielskich, wręcz przesadnie umajonych pejzażach. Nawet drogi wiją się tu bardziej niż to potrzebne. Malarz-Stw.rca układał je najwidoczniej według swojej własnej romantycznej wizji, w kt.rej piękno jest wartością nadrzędną i wznosi się wysoko ponad pragmatyzm. To jednak tylko powierzchowne wrażenia. Cała moc i głębia ujawnia się wieczorem, gdy na świat spada zasłona mroku. Wracając w.wczas znad jeziora można zaobserwować drugi, ponadzmysłowy wymiar. Rozliczne głazy, kt.rymi usiane są pola, zmieniają się w.wczas w tajemniczych wędrowc.w, może to nawet przedstawiciele dawnych plemion - Sud.w, Galind.w, Prus.w, Skalowow.w i innych zamieszkujących przed wiekami te strony. Nie, nie, wcale nie mam na myśli powrotu w stanie wskazującym. Tutaj tak jest. Magia miejsca - moc, aura, czy jak kto tam lubi to nazywać, działa bez wspomagaczy. Nie wierzycie, to zobaczcie dalej... Jedno jest pewne - takich miejsc nie zostawia się na p.źniej! Są bezkonkurencyjne.
Jak w kufrze na strychu Wybierając się w p.łnocno-wschodnie rubieże kraju koniecznie przygotuj się na nawałnice wrażeń! To tak jakbyś nagle odkrył na strychu u babci wielki kufer wypchany przer.żnymi skarbami. Czym bardziej zagłębiasz się w jego wnętrzu, tym większa ogarnia cię fascynacja. W zasadzie w całym regionie zlokalizowane są liczne smakołyki, na kt.re turysta tylko poluje. Kraina ta ma sw.j unikalny charakter i na odwiedzających ją gości szybko rzuca urok. Czy można ją utożsamiać tylko z polodowcowymi pag.rkami, pomiędzy kt.rymi lśnią lustra wody? Ooo, to by było bardzo duże uproszczenie. Jak mieliśmy okazję się przekonać, oblicze tego zakątka zmienia się co kawałek, każdy fragment jest słynny z innego powodu. Przeciwległe krańce mogą być do siebie wcale niepodobne, ale za każdym razem (i tu daję gwarancję) znajdziecie przyrodnicze eldorado. Z ekologicznego punktu widzenia jest to najczystszy bodaj region w Polsce. Nie występuje tu praktycznie przemysł ciężki, a zaludnienie jest stosunkowo niewielkie.
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35
Dodano: 2011-11-27
Autor: Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński
Reklama