
Singlem i sztolnią - Góry Suche i Sowie
Zapomniany klejnot
Ukryte w głębokim wąwozie Sokołowsko nie jest widoczne z drogi. Jadąc z Wałbrzycha do granicy czeskiej w Golińsku chyba nie ma skrzyżowania, które łatwiej przegapić. Miejsce podupadło, bo nikogo nie sprowadza już tutaj legendarna renoma pierwszego na świecie, kwitnącego niegdyś sanatorium przeciwgruźliczego. Wprawdzie opiewane przez poetów uzdrowisko przetrwało wojnę, jednak tuż po niej popadł w ruinę monumentalny neogotycki budynek sanatoryjny Grunwald. Zapomniany klejnot, miejsce nazywane dawniej „Śląskim Davos”, wywiera dziś nieco posępne wrażenie. Straszy także drogówka, która na kilkaset metrów przed dotarciem do celu przypomina mi w formie stuzłotowego mandatu, że las, w którym jadę, to wciąż teren zabudowany. - Nie widział pan, że nie było odwołania?! W jednej sekundzie uświadamiam sobie, jak bardzo zmęczył mnie całonocny rajd z północy kraju. Przygoda z „miśkami” oraz wstępne oględziny okolicy wprawiają mnie w depresyjny nastrój. (...)
Cały tekst znajdziecie w bikeBoard 10/2014 (gdzie kupić)
Dodano: 2014-10-07
Autor: Tekst i zdjęcia: Dominika i Daniel Klawczyńscy
Reklama