
Pielgrzymka enduro po Ziemi Świętej
Shalom – hebrajskie słowo oznaczające pokój, używane przez Żydów jako przywitanie
Niespełna 300 kilometrów i 5500 metrów przewyższeń w trzy dni – zdecydowanie potrzebowałem odpowiedniego towarzysza do pary, który będzie moim wsparciem na trasie i któremu nie straszne będą długie godziny spędzone pod niemiłosiernie prażącym słońcem. Bez zastanowienia wykręciłem numer mojego długoletniego przyjaciela i znakomitego fotografa, Chrisa Christie. To prawdziwy pasjonat, który uwielbia wyzwania – swoje portfolio ma szczelnie wypełnione zdjęciami z ekstremalnych wydarzeń sportowych z całego świata. Tak, to zdecydowanie jest odpowiednia osoba na mojego wyścigowego partnera! Kilka tygodni później Chris i ja wylecieliśmy z lotniska w Vancouver w kierunku Bliskiego Wschodu. Lądowanie w Tel Awiwie zwieńczyła burza oklasków – przez moment miałem wrażeniem, że omyłkowo znaleźliśmy się w Los Angeles, a nie na Ziemi Świętej. Na wschodzie po - witała nas (jakżeby inaczej) zachodnio wyglądająca kartka z napisem „Hestler and Christie” i przesympatyczny uśmiech trzymającego ją lokalesa. Międzynarodowe lotnisko Ben Gurion obsługuje ponad 13 milionów turystów rocznie, więc widok nowoczesnego terminalu nie może dziwić (...)
Cały tekst znajdziecie w bikeBoard 6/2015
Możesz też kupić e-wydanie
Reklama